„Antygona” – tytułowa bohaterka tej tragedii daje wyjątkowy przykład nieugiętej woli – religijna pobożność i siostrzana miłość każą jej pochować zwłoki brata, Polinejkesa, pomimo zakazu Kreona i kary śmierci grożącej za jego złamanie. Młoda dziewczyna od początku jest w swym buncie zupełnie sama. Nie może liczyć nawet na własną siostrę Ismenę, gdyż jak innym Tebańczykom jej także brak odwagi, by jawnie opowiedzieć się przeciw królowi. Mimo to Antygona nie ugina się, a gdy wściekły Kreon zapytuje ją: „I�śmiałaś wbrew (…) stanowieniom działać?”, daje niezapomnianą odpowiedź:
„Nie Zeus to przecież obwieścił to prawo
Ni wola Diki, podziemnych bóstw siostry,
Taką ród ludzki związała ustawą.
A nie mniemałam, by ukaz twój ostry
Tyle miał wagi i siły w człowieku,
Aby mógł łamać święte prawa boże.
Które są wieczne i trwają od wieku,
Że ich początku nikt zbadać nie może

Ja więc nie chciałam ulęknąć się człeka
I za złamanie praw tych kiedyś bogom
Zdawać tam sprawę. Bom śmierci ja pewna
Nawet bez twego ukazu; a jeśli
Wcześniej śmierć przyjdzie, za zysk to poczytam.
Bo komu przyszło żyć wśród nieszczęść tylu,
Jakżeby w śmierci zysku nie dopatrzył?
Tak więc nie mierzi mnie śmierci ta groźba,
Lecz mierziłoby mnie braterskie ciało
Nie pogrzebane. Tak, śmierć mnie nie straszy;
A jeśli głupio działać ci się zdaję,
Niech mój nierozum za nierozum staje.”
Zatem Antygona http://antygona.klp.pl w żadnym momencie nie bierze pod uwagę możliwości ustąpienia Kreonowi dla ocalenia własnego życia, ale jak zauważa Robert Flacelière w swojej „Historii literatury greckiej”: „Gdy jednak zostanie sama z chórem złożonym z tebańskich mędrców, da się ponieść bólowi i długo będzie śpiewać własny tren. (…) Czy można powiedzieć, że słabnie, że chwieje się jej wola? Na pewno nie (…) Ale Sofokles wiedział, że nawet najwięksi herosi mogą zadrżeć przed śmiercią, nie przestając jednocześnie z całą odwagą stawiać jej czoła. Antygona jednak wzbudza w nas bardziej litość aniżeli podziw, ponieważ jej dusza, chociaż w swej głębi jest niewzruszona, pozostaje tak przejmująca i ludzka.” Niepogodzona ze światem, na który przyszła, by „współkochać, nie współnienawidzić”, Antygona popełnia samobójstwo, nie doczekawszy się zmiany wyroku Kreona.