Programy nauczania czasowo są modyfikowane. Zmiany te najczęściej polegają na wykluczaniu zagadnień lub ich dodawaniu. To ma to związek z tym, kto nad podstawami programowymi pracuje i jak do tego podchodzi. W zasadzie każdy rząd modyfikuje to, co musi zostać uwzględnione w wytycznych nauczania. Duża część rządzących decyduje o tym, jaka lektura do szkoły jest najlepsza i które z teraźniejszych zamienić innymi. Niekiedy zmiany te mają sens i są właściwe, czasami wywołują wątpliwości.

Zmiany w wytycznych uczenia często powodują zmiany lektur szkolnych. Co przesądza o tym, jaka lektura do szkoły uznawana jest za zalecaną? Niełatwo to stwierdzić. Niekiedy wybory osób, które o tym decydują nie są rozumiane przez ludzi, którzy w edukacji pracują. To efekt różnic w poglądach i w tym, że często za nadzorowanie biorą się specjaliści, którzy w niej nie pracują i nie wiedzą o tym, jak wszystko wygląda z punktu widzenia ucznia i nauczycieli. Gdyby to pedagodzy szkół zarządzali oświatą i nauką, sytuacja oczywiście wyglądałaby inaczej. Osoby, które pracują w szkołach wiedzą, jak wygląda praca z uczniami w praktyce. To wiele im daje. Praca pedagogiczna i praca z dziećmi zawsze daje im świadomość tego, jaka lektura do szkoły jest rozumiana i doceniana, a która nie. Nie znaczy to, że nauczyciele umieściliby w programie tylko te lektury, które uczniowie rozumieją. Chodzi o to, by uwrażliwić na to uczniów, jak zróżnicowany jest język literacki i tego, jak zmieniano styl tworzenia. Bo lektury to nie jedynie kreacja postaw i cech ludzi, które są warte naśladowania lub negowane. Lektury mają rozwijać i kształtować wyobraźnię.