Rozterki moralne nie były obce i bohaterom innych epok. Zwłaszcza w romantyzmie, kiedy specyficzny bohater był ściśle związany z filozofią epoki. Jaki był wzorcowy romantyk? Przede wszystkim zbuntowany wobec otaczającej go rzeczywistości. Pragnął on poznać tajemnice wszechświata, ale i ludzkie wnętrze. Świat był dla nich jednością opartą na antynomiach – tego, co irracjonalne i zjawisk poznawalnych racjonalnie. Właśnie w tej sprzeczności upatrywali romantycy istotę tragizmu. Konflikt odbywał się najczęściej między jednostką a zbiorowością, postępem a tradycją itp. Najczęściej jednak bohater romantyczny przeżywał klęskę z powodu niemożności czynu. Była to więc postać rozdarta wewnętrznie, skazana na wolność – czyli na dokonywanie wyborów, a ostatecznie – na przegraną. Finalnej katastrofie sprzyjało także bezgranicznie poświęcenie idei czy misji.

Konrad – następca Gustawa – przeistacza się z kochanka w wojownika o wolność ojczyzny. W prologu części trzeciej staje się on patriotą i bojownikiem o sprawę narodową. Swój tragizm wyraża przede wszystkim w „Wielkiej Improwizacji”. Śpiewa on wtedy buntowniczą pieśń. Istotą jego tragizmu może być konflikt z Bogiem. Chce zemsty, nawet wbrew woli Stwórcy. Jest profetą narodu (co wynika ze szczególnej roli poety z romantyzmie), dlatego bez wątpienia ma przeczucie własnej przegranej. Tragizm jest u Konrada niemożnością osiągnięcia celu. Bóg nadal pozostaje milczący – Konrad ponosi więc klęskę. Klęskę jako wojownik – jako człowiek zostaje bowiem uratowany prze modlitwę księdza Piotra i Ewy. Poczucie wyjątkowej misji prowadzi bohatera ku nieuchronnej katastrofie. Ogromny patriotyzm prowadzi do desperacji, bluźnierstwa i oczywiście porażki